środa, 22 kwietnia 2015

Witaminy w tabletkach mogą sprzyjać zachorowaniu na raka

Polacy to hipochondrycy i lekomani. Na potęgę kupujemy suplementy diety i bierzemy je bez kontroli, bo przecież "nie zaszkodzi". Prognozy podają, że za 3 lata Polacy wydadzą na supementy diety aż 5 miliardów złotych. Masowo nabieramy się na chwyty marketingowe koncernów farmaceutycznych, jednocześnie starając się jeść zdrowo i naturalnie. Czy to może nam zaszkodzić? Tak. Kolejny dowód przynoszą badania z Centrum Badań Nowotworów w Colorado.

Kupujemy suplementy diety, aby poprawić sobie zdrowie. Tymczasem rośnie liczba doniesień sugerujących, że kompletnie nie poprawiają naszego zdrowia (tzw. efekt placebo, czyli fałszywego leku), a mogą nawet mu szkodzić. Badania z ostatniego roku sugerują, że wspomaganie diety tabletkami zamiast obniżać ryzyko powstania nowotworu podwyższa je.

Jeden z biologów, Tim Byers tłumaczy - "Nie wiemy dlaczego tak się dzieje na poziomie molekularnym, ale mamy potwierdzenie, że ludzie zażywający więcej suplementów diety niż to potrzebne mają większą szansę na rozwój raka".

Badania z tego zakresu zaczęto prowadzić już 20 lat temu. Naukowcy zaobserwowali, że ci, którzy spożywali więcej warzyw i owoców rzadziej chorowali na nowotwory. Ponieważ suplementy diety są napakowane dobroczynnymi witaminami i zwiazkami odżywczymi obecnymi w roślinnej diecie branie ich powinno jeszcze bardziej obniżyć ryzyko raka. Z takim podejściem zaczęto projektować eksperymenty mające tego dowieść.

Początkowo wyniki były zachęcające. Analizy tkanek i badania na zwierzętach wydawały się potwierdzać to założenie. Stąd kolejnym krokiem były badania populacyjne, które miały wykazać u ludzi obniżenie ryzyka zachorowania na raka. Badania kolejnych tysięcy pacjentów zadziwiały jednak naukowców przeciwnymi wynikami. Suplementy diety nie tylko nie przekładały się na korzyści zdrowotne, ale niektóry nawet podwyższały szanse na rozwój raka, przy przekraczaniu zalecanej ilości danego związku w diecie.

Dla przykładu eksperymenty z 2006 roku pokazały, że kwas foliowy w tabletkach może powodować podwyższenie rozwinięcia się nowotworu o 20%. Ponadto, kobiety, które zażywały najwyższą ilość kwasu foliowego, pochodzącego głównie z suplementów, wykazywały aż o 32% większe ryzyko zachorowania na raka piersi niż te, które spożywały go najmniej. Nie koniec tej niepokojącej historii. Kolejne próby potwierdziły wzrost liczby narośli w okrężnicy, tzw. polipów. Wprawdzie większość z nich jest nieszkodliwa, ale niektóre mogą posiadać potencjał kancerogenny.

Nie dość na tym, kolejne badania na mężczyznach dowiodły, że witamina E w tabletkach związana jest z większym ryzykiem rozwoju raka, a jeden z raportów pokazuje podwójny wzrost zachorowalności na raka prostaty. Z kolei u kobiet branie multiwitamin zwiększyło o 20% rozwój raka piersi wobec tych pań, które nie brały suplementów.

"Nie chcę straszyć ludzi przed braniem witamin i minerałów" - dodaje przy tym Byers. "Multiwitaminy brane we właściwych dawkach mogą być dla was korzystne".

Wniosek płynący z takich sensacyjnych badań jest prosty. Większość ludzi jest w stanie spożyć rekomendowane dawki witamin i minerałów jedząc zdrowe i pożywne posiłki, złożone z warzyw i owoców. Trzeba pamętać o tym, ze związki dostarczane w tej postaci są dużo łatwiej przyswajalne. Spora część z nas wcale nie musi łykać codziennie pigułek i w ten sposób może zaoszczędzić niepotrzebnie wydawane pieniądze, bo jak podsumowuje Byers:
"Na samym końcu odkryliśmy, że branie dodatkowych witamin i minerałów bardziej szkodzi niż pomaga".

Na podstawie artykułu Justine Alford z iflscience.com i wyników z University of Colorado Cancer Center.
Zdjęcie: glogster.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz