wtorek, 19 maja 2015

Skąd ta opryszczka?

Febra, zimno czy "skwarka" to pospolite określenia dla wykwitów opryszczkowych wywołanych przez wirusa opryszczki pospolitej HSV (ang. herpes siplex virus). Zakazić można się łatwo. Wystarczy kontakt bezpośredni z nosicielem wirusa.

Gdybyśmy przyjrzeli się grupie wirusów HSV bliżej moglibyśmy je podzielić na pierwszy typ HSV-1, który jest właśnie odpowiedzialny za infekcje obejmujące usta i drugi - HSV-2 - ujawniający się na genitaliach i odbycie. W tym drugim przypadku zarazić można oczywiście się w trakcie stosunku, w pierwszym wystarczy fizyczny kontakt.

Opryszczkę nabywamy najczęściej w dzieciństwie kiedy to dorosły - nosiciel wirusa - dotyka dziecko. Do przekazania wirusa może dojść bardzo wcześnie. Wystarczy nawet uszczypnięcie policzków niemowlęcia dla zabawy. U dorosłych do transferu HSV-1 dochodzi podczas pocałunku.

W Stanach Zjednoczonych wirusa opryszczki HSV-1 nosi pomiedzy 50 a 80 procent osób, a 20% tych powyżej 12 lat ma HSV-2. W Polsce może go mieć 29 milionów osób. Na szczęście wirus ujawnia się tylko w przypadku osłabienia organizmu. Aż 90% osób nie wie, że nosi w sobie wirusa HSV-2, bo nie objawia się zapalnymi pęcherzykami. Jeśli się jednak wykwit pojawi sam znika po paru dniach. Jednak i tak dalej masz go w sobie. Raz złapany zostaje z tobą do końca życia, chociaż przez więszość czasu pozostaje w uśpieniu zamieszkując twoje... komórki nerwowe. Tak, wirus preferuje nuerony, a nie komórki skóry, jak mogłoby się zdawać i gdzie ujawnia się jego obecność.

Ludzie noszący w sobie "uśpionego" wirusa opryszczki przekazują ją innym. Trzeba jednak przyznać, że gdy febra pojawia się na ustach nosiciela łatwiej przekazuje wirusa osobom z którymi ma kontakt. Można się przed nim chronić, ale nie ma pewności czy się uda. Sam sposób nie jest wyjątkowy - chodzi o osłonę przed fizycznym kontaktem z nosicielem wirusa, np. poprzez użycie ślinochronu (korefdamu) czy prezerwatywy.

Problem nie wydaje się jednak poważny. Taki jednak może być. Dotyczy to zwłaszcza kobiet w ciąży. Nosicielki wirusa muszą być wyczulone na objawy opryszczki, bo HSV może być groźny dla płodu. Stąd też kampanie, które mają nadać tej dolegliwości poważny problem w oczach farmaceutów i lekarzy. Przy łagodnych objawach opryszczkę zwykle leczy się z plastrami z wyciągiem z wrotyczu, pastą z cynkiem. Domowe sposoby sugerują pastę do zębów, przyłożenie czosnku lub cebuli. Jednak na poważniejszy przebieg opryszczki zalecane są kremy i maście z lekami antywirusowymi, również w formie doustnego stosowania.

Tekst w oparciu o artykuł Michaela Dhara w serwisie livescience.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz